Jednak pamiętajmy, że silikon silikonowi nierówny. Można je podzielić na następujące grupy:
♥ cyclomethicone
♥ cyclopentasiloxane
♥ cyclotetrasiloxane
♥ cyclohexasiloxane
♥ octamethyl cyclotetrasiloxane
♥ dimethicone copolyol
♥ lauryl methicone copolyol
♥ hydrolyzed wheat protein hydroxypropyl polysiloxane
♥ silikony z PEG na poczatku - każdy poniżej 4 nie rozpuszcza się w wodzie wcale, zaś powyżej 10- bardzo dobrze.
3. NIEROZPUSZCZALNE W WODZIE, ŁATWO USUWANE ZA POMOCĄ ŁAGODNYCH SZAMPONOW (np. typu Hipp, babydream)
♥ amodimethicone
♥ dimethicone
♥ dimethiconol
♥ beheonoxy dimethicone
♥ phenyl trimethicone
4. WYMAGAJĄCE SULFATES DO USUNIĘCIA (np. szampony joanna naturia, barwa, malwa)
♥ simethicone
♥ trimethicone
♥ trimethylsilylamodimethic one
♥ trimethylsiloxysilicates
Silikony nie są szkodliwe, nie powinnyśmy się ich obawiać. Odgrywają bardzo ważną rolę- chronią włosy przed uszkodzeniami mechanicznymi. Są wręcz konieczne przy suchych, zniszczonych włosach. Silikony odparowujące, rozpuszczalne w wodzie i zmywalne łagodnymi detergentami nie są niczym złym. Powinnyśmy unikać silikonów wymagających SLS/SLES do zmycia. Jeśli silikony się nadbudują nasze włosy będą pozbawione życia, suche, obciążone, wyglądające niezdrowo. Starajcie się unikać silikonów w szamponach, ponieważ blokują one wchłanianie się aktywnych, wartościowych składników. Silikony są doskonałe do zabezpieczania końcówek.
Niektóre włosy doskonale sobie radzą bez silikonów. Dlatego bardzo dobrze jest przeprowadzić eksperyment- na mniej-więcej 2 tygodnie całkowicie zrezygnować z silikonów. Może sie okazać, że włosy zaczną się bardziej kręcić, albo wyglądać na zdrowsze.
Pozdrawiam ;)