niedziela, 27 kwietnia 2014

Niedziela dla włosów (8)- laminowanie włosów żelatyną

Ten tydzień nie był za ciekawy dla moich włosów. Niczym nie mogłam im dogodzić... Nic na nie nie działało. Nawet to co lubiły najbardziej nie pomagało. Były przesuszone, napuszone. Oby jak najmniej takich "bad hair day/week/month(?)". Mam nadzieję, że ten tydzień będzie dużo lepszy!

Moja niedziela dla włosów była w sobotę (ale to nic!). Postanowiłam włosom dostarczyć trochę protein w postaci laminowania żelatyną. O laminowaniu słyszała większość dziewczyn. A jeśli nie słyszałyście to zapraszam TUTAJ i TUTAJ. Ostatnio laminowałam włosy jakieś pół roku temu (?) i było to raczej nieudane laminowanie. Włosy zrobiły się bardziej sianowate, przesuszone. Chyba nie potrzebowały protein.

Przed myciem naolejowałam włosy olejem lnianym. Olej trzymałam około pięciu godzin. W międzyczasie zrobiłam masaż specjalnym masażerem. Włosy umyłam balsamem do kąpieli babydream fur mama. Używałam go dopiero pierwszy raz. Bałam się niedomycia włosów, ale niepotrzebnie ;) Balsam bardzo dobrze się pieni, dokładnie myje włosy.




Do małej miseczki wsypałam 1 łyżkę żelatyny, następnie zalałam wrzątkiem. Mieszałam wszystko aż do rozpuszczenia żelatyny i dodałam łyżkę maski kallos keratin i około 10 kropli olejku arganowego. Włosy zawinęłam w czepek i ręcznik. Po ok. 0,5h dokładnie spłukałam letnią wodą, a ostatnie płukanie było zimną, przefiltrowaną wodą ;) Do odsączenia wody zawsze używam zwykłej koszulki. Włosy rozczesuję grzebieniem, tylko wtedy, gdy są mokre. Nigdy nie czeszę suchych włosów!

Gdy włosy wyschły naturalnie wtarłam w nie odrobinę odżywki z Joanny len i rumianek. Jest to moja ulubiona odżywka bez spłukiwania. Niestety już się kończy i nie wiem gdzie ją kupić

Następnego dnia- czyli dzisiaj rano wtarłam we włosy odrobinę olejku arganowego (tym razem tego z Bielendy), ponieważ włosy były troszkę spuszone. Dziś włosy nie wyglądają jakoś super, ale jest lepiej niż kilka dni temu. W tym tygodniu postaram się, żeby wróciły do swojego poprzedniego stanu.

z lampą błyskową




I już nie podoba mi się kolor moich włosów... Ostatnio farbowałam włosy prawie 2 miesiące temu, a kolor się wypłukał. Wydaje się taki nijaki. Moim postanowieniem było niefarbowanie włosów. Nie wiem czy mi się uda!

A jak wygląda Wasza niedziela dla włosów? ;) 


Pozdrawiam! ;*



Zapraszam na Facebook'a

14 komentarzy:

  1. Moim zdaniem kolor jest fajny! :) Może spróbuj naturalnych płukanek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro idę kupić kozieradkę ;) Zastanowię się nad tymi płukankami.

      Usuń
  2. Kiedys pare razy stosowałam laminowanie żelatyną, jednak przeproteinowałam włosy i przerzuciłam się na siemie lniane. Jednak po 2 pierwszych użyciach żelatyny byłam zachwycona efektami. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje włosy kochają siemię lniane! ;) Muszę wypróbować maseczkę z siemieniem

      Usuń
  3. Mi niestety laminowanie nie sluzy :) wlosy pięknie się kręcą ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. włoski jak zwykle są sliczne!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny kolor włosów i loki! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Raz farbowałam henną, ale były przesuszone i kolor szybo zszedł ;(

      Usuń
  7. Widzę że nie tylko ja w tą niedzielę zdecydowałam się na laminowanie. Piękne loczki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie się kolor podoba :) a moim włoskom to prawie wszystko pasuje :P

    OdpowiedzUsuń
  9. A to na pewno była henna ? Tzn Jeżeli henna jest dobrej jakości typu Khadi raczej nie schodzi. Natomiast henna typu eld jest dobra ale moż się wypłykiwać, ja robiłam ostatnio jedno pasemko na próbe i wypłukała się całkowicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była henna khadi ;) Nie wiem co mogło być przyczyną. Musiałam coś źle zrobić. Może za jakiś czas spróbuję jeszcze raz. Henny używałam tylko raz i to było ponad rok temu

      Usuń
  10. Lubię Twoje wpisy, tylko z tego jakoś mało dowiedziałam się o efekcie laminowania a ostatnio zastanawiam się czy wypróbować czy też nie... Boję się, że nie wyjdzie i będzie to źle wygladać...
    A kolor masz fajny, zazdroszczę. Ja zaczęłam swoje włosy farbować i przez pierwsze tygodnie, a nawet miesiące bardzo mi się ta zabawa podobała, bo włosy były błyszczące i układały się całkiem dobrze. Jednak do czasu... Zaczęły coraz bardziej wypadać i być suche, no i jeszcze odrosty z którymi jest istna masakra... Dlatego zaczęłam o nie dbac i marzę o powrocie do naturalnego...

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie komentarze mile widziane. Jeśli mój blog Ci się podoba obserwuj mnie ;)